Pismo obrazkowe......
A tak będzie wyglądała nasza LAWENDA.....Panie Marku stokrotne dzięki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A tak będzie wyglądała nasza LAWENDA.....Panie Marku stokrotne dzięki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Stało się.
W piątek przyszło pismo z County Council, że posiadają nasz projekt i tym samym nadają nam numer referencyjny, na który możemy się powoływać kiedy będziemy się z nimi kontaktować.
Sprawdziłam. Faktycznie widniejemy na stronach urzędu. Obowiązkowo z przerobionym imieniem- dla nich nasze imiona i nazwiska są lekko magiczne. Bo podobno trudne. Cóż..... typowo irlandzkich imion i nazw ja nie jestem w stanie nawet przeczytać.
Nie mniej jednak coś drgnęło. Oby teraz jak najszybciej!! Oficjalnie mają 8 tygodni na wydanie decyzji, później 4 tygodnie i 3 dni na jej uprawomocnienie. Jesteśmy w trakcie 3 tygodnia.......
Ech..... Zazdroszczę wszystkim, którzy już coś robią. Zdejmują wierznią warstwę ziemi, podpisują umowy. ..... Coś sie u nich dzieje. Czekanie jest straszne!!!
Niby nic się nie dzieje, bo ciągle czekamy na decyzję z County Council. Ale jakieś nowości i wiadomości ciągle są.
Ostatnio na temat dachu. Ponieważ LAWENDA ( w dodatku po przeróbkach ) ma wyjątkowo specyficzny dach- mnóstwo płaszczyzn, cięć i załamań więc dach będzie kosztowny. Niemożliwe jest zamówienie gotowej konstrukcji z timber frame co było by szybkie i łatwe. Wszystko trzeba będzie na miejscu dociąć i poskładać. A później pokryć płytkami. Zdecydowaliśmy się na takie wykończenie dachu bo podoba nam się dużo bardziej niż tradycyjne dachówki. Koszt dachu to jakieś 16 tysięcy euro. Ale znaleźliśmy firmę, która może to zrobi taniej. Zobaczymy......
Do dachu jeszcze BARDZO daleko.
Tak w ramach ciekawostki, bo czekamy na decyzję z County Council i nic się nie dzieje.....
W Irlandii są złoża radonu. Wszędzie........ I w związku z tym pod każdy budowany dom trzeba położyć specjalny ekran izolujący, żeby wyżej wspomniany nie przedostał sie do domu. W większym stężeniu jest szkodliwy... .
Polega to na tym, że kopie się "rowki"- wgłębienia w których układa sie rury, wchodzą one do specjalnego pudła na środku- radon box. Gaz ten ma się zbierać w tym pudle i rurami być wyprowadzany poza fundamenty. Na tą całą misterną "konstrukcję" układa się specjalną folię izolacyjną. Brzmi dziwnie wiem. Dla mnie był to spory szok i duża nowość.
Cóż...... człowiek uczy się przez całe życie........
W następnym odcinku będzie o deszczach padających tylko pod kątem, wymogach przestrzenych dla niepełnosprawnych w toaletach na parterze- nawet w prywatnych domach. I takie różne..............
Miłego dnia :)
Wczoraj znów spotkaliśmy sie z architektem. Fajnie mieć gościa, który ma dobre pomysły i potrafi coś z sensem doradzić. John taki jest. Nota bene jego przemyślenia są podobne do naszych.... Od wczoraj mamy w rękach ostateczny kształt naszego domu. Do którego zresztą wnieśliśmy znów kilka poprawek......
Ciekawostką jest to, że mimo, ze kształ domu pozostał w zasadzie taki sam i jego wymiary się nie zmieniły to nasza LAWENDA urosła. Ze 160 metrów, które wybraliśmy zrobiło się 286. Czary z mleka.... John zaproponował podniesienie góry o dwa bloczki. Niby niedużo ale dzięki temu pokoje na górze zyskały na wielkości i wysokości. Przez weekend zmiany mają być naniesione i w poniedziałek całość ląduje w county council. A my znów czekamy..... Ale i tak mamy nadzieję, że Boże Narodzenie może nie ale Wielkanoc spędzimy już we własnym domku.....